............................................................................................................................
Budzi nas upał w pociągu oraz zatroskany głos kontrolera „żebyśmy nie zaspali”. Już prawie przedmieścia Kijowa. Szybko zbliżający się dzień wygaśnięcia wiz, skutecznie nam przekonuje do złapania kolejnego pociągu. Lekkie poczucie zawodu rekompensuje powtarzana w myślach mantra: „W Rosji zaczynamy prawdziwy autostop!”. Tak pocieszeni przysiadamy na chwilę w barze „Bistro” – przyda się coś na rozgrzanie. My wybieramy gorący posiłek, a mili współbiesiadnicy dodatkowo proponują wódkę. Żeby poczuć klimat zbliżającej się Rosji. Życzenia zdrowia i szczęśliwej podróży kończą nasze wesołe spotkanie – panowie muszą lecieć do pracy. Zostają z nami miłe panie kelnerki. Polecamy więc u nich ozorki z makaronem i wątróbkę z ryżem. A na krótki spacer po Kijowie – pierwszy pomnik Lenina na naszej trasie.
23:15 jesteśmy atrakcją dla wszystkich panów celników. Obsługiwało nas na raz aż trzech – bardzo miło i sprawnie. Chwilę później podniecenie wzrasta. WITAJ ROSJO!!!!!!!