...............................................................................................................................
Poranek. Jedno oko otwarte - pola, drzewa, śnieg. Drugie oko - pola, drzewa, śnieg. Zaraz po naszym wyjściu z pociągu nasze szczęście znowu daje o sobie znać. Natykamy się na hippisowską parę – chłopak rastaman i równie klimatyczna dziewczyna. Oboje mówią po angielsku. Oboje są zachwyceni pomysłem Expedycji. Oboje niemal ciągną nas w gościnę do siebie. Oboje oprowadzają nas po mieście. Oboje proponują nocleg. Oboje stanowią dla nas dobry znak – oby więcej tak wspaniałych ludzi podczas naszej przygody!